poniedziałek, 30 września 2019

Rowerem po gminie Andrespol cz I

Poniedziałek (dzień po wycieczce) za oknem leje deszcz, uderzając ogromnymi kroplami o blaszany dach dając poczucie senności. Jednak jeszcze wczoraj mieliśmy piękną pogodę aby ruszyć rowerami na wycieczkę niedzielną z Łódzkim Klubem Turystów Kolarzy PTTK.

Zbiórka uczestników jak zwykle nastąpiła przed godziną dziewiątą w od lat tym samym miejscu, czyli przy Starym Rynku w Łodzi obok stacji wypożyczeń Roweru Miejskiego. Jednak tym razem było coś jeszcze. Od minionego piątku funkcjonuje w tym miejscu największe diabelskie koło z czteroosobowymi wagonikami (55 m. wysokości) skąd można podziwiać panoramę Łodzi. Dlatego tym razem śmiało mogliśmy powiedzieć, że spotykamy się pod wielkim kołem :)


diabelskie koło w Łodzi przy Starym Rynku zdj. Rafał Grabarczyk #CYKLOTURYSTA

Punkt dziewiąta ruszamy ulicami Nowomiejską, Pl. Wolności, Piotrkowską i Traugutta do dworca Łódź Fabryczna, który mijamy po prawej stronie jadąc al. Grohmanów do Placu Mikulskiego. Stamtąd ulicą Wydawniczą przedostajemy się na teren wielkiego "parkingu marketowego" przy al. Piłsudskiego aby wprost nią i ul Rokicińską dojechać do dawnej wsi Andrzejów (dziś w granicach miasta Łodzi jako osiedle). W okolicach Ronda Inwalidów dołącza do naszej dwudziestoczteroosobowej grupy kolega Jacek.

Do Anderzjowa docieramy nową drogą rowerową, która przypomina lekko falujące chipsy.  Nie narzekajmy aż tak bardzo, bo kiedyś jej w cale nie było a jeszcze w zamierzchłych czasach ul. Rokicińska była pokryta tylko tzw. kocimi łbami (brukiem).

Przejeżdżamy przez torowisko kolejowe a następnie skręcamy w prawo. Dojeżdżamy do miejscowości Bedoń Przykościelny, tutaj zatrzymujemy się na terenie kościoła p.w. Matki Boskiej Królowej Polski, wzniesionego w latach 1925-1933. Był to pierwszy zrealizowany projekt budynku sakralnego inż. Józefa Kabana – znanego łódzkiego architekta. Jest to również najstarsza świątynia w gminie Andrespol, powstała na gruntach darowanych przez Romana Tymoteusza Korwin-Kochanowskiego w roku 1920.

kościół w Bedoniu Przykościelnym - fot. Rafał Grabarczyk #CYKLOTURYSTA


przy kościele w Bedoniu - zdj. Agnieszka Grabarczyk

Kościół w Bedoniu początek XX w. - źródło Internet


"Na początku był Bedoń"

Pierwsza wzmianka źródłowa o Bedoniu pochodzi z 12 X 1391 roku i zawarta jest w księdze grodzkiej łęczyckiej. Wówczas pod względem przynależności administracyjno - państwowej Bedoń położony był w powiecie brzezińskim województwa łęczyckiego. “Przybko czyli Przybysław de Bodona, 1395 Luca (Łukasz) de Bandom, 1400 Przybislaus de Bandon”
Kolejna wzmianka z 1484 roku, Wicencjanna z Leżenic wdowa po Piotrze Duninie z Pratkowic posiadała w zastawie wieś Bedoń.
W roku 1576 w rejestrach podatkowych jako właściciele Bedonia figurują Jakub łowczy łęczycki i Stanisław Stokowscy.
W 1775 roku taryfa podymnego i czopowego podaje, że właścicielem Bedonia jest książę Radziwiłł, znajdowały się tu 4 dymy pańskie i 15 wiejskich.

Nazwa miejscowości wywodzi się od nazwy osobowej. Językoznawcy za dawną formę nazwy osady uznają Będoń, wywodząc ją od nazwy osobowej Będon. Wspomniana nazwa pochodzi od imion typu Będziech, Będzimir - (będzie pokój).

Bedoń był wioską szlachecką. Na południowym wschodzie, południu i zachodzie graniczył z Gałkowem, Kraszewem, Karpinem. W kierunku północno zachodnim w sąsiedztwie Bedonia leżała wieś Mileszki, na północy graniczył z Wiączyniem Polnym i Leśnym. Granice dóbr między Bedoniem, a sąsiadującymi z nim wsiami na ogół przebiegały w lasach. Dobra bedońskie na przestrzeni kilkuset lat wielokrotnie zmieniały właścicieli…

Na obecną chwilę Bedoń dzieli się na trzy osobne sołectwa Bedoń Przykościelny, Bedoń Wieś i Nowy Bedoń. Kolejne kilometry kierujemy na teren Bedonia Wsi, gdzie zatrzymujemy się w okolicy obecnego placu zabaw przy ul. Mostowej, gdzie miała swoją siedzibę druga w historii Bedonia szkoła.
Bedoń Wieś - dawne miejsce gdzie stała II szkoła podstawowa
II szkoła podstawowa w Bedoniu - źródło Internet

Szkolnictwo w Bedoniu ma długą historię, sięga ono bowiem lat dwudziestych XX wieku. Wtedy to powstała pierwsza szkoła na tym terenie. Plac pod jej budowę ofiarował p. Roman Korwin-Kochanowski, ówczesny właściciel ziem bedońskich. Usytuowana była ona w miejscu obecnej siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej w Bedoniu Wsi. Pierwszym kierownikiem szkoły była p. Janina Polasikiewiczówna-Krygier. Po II Wojnie Światowej jej następcą został p. Mieczysław Cichecki.
Nauka w tej 6-oddziałowej placówce odbywała się do roku 1947.
Wówczas to na ulicę Mostową 20 przeniesiono drewniany barak z Wiśniowej Góry, który został zaadoptowany na nową szkołę. Placówka ta funkcjonowała do roku 1993.
Kolejno kierowali nią po p. Mieczysławie Cicheckim:
- p. Henryk Muszyński,
- p. Helena Napolska,
- p. Jolanta Wojciechowska,
- p. Iwona Perka.
Decyzja o rozpoczęciu budowy nowej placówki została podjęta przez pierwszą niezależną Radę Gminy z wójtem Piotrem Kochanowskim. Stało się dopiero w 1989,
po przemianach politycznych, jakie nastąpiły wówczas w Polsce. Jednak Społeczny Komitet Budowy Szkoły z przewodniczącym Michałem Korwin-Kochanowskim na czele już wcześniej przystąpił do prac związanych z dokumentacją dotyczącą nowej placówki. Zajął się  również wykupem ziemi pod budowę, a także zbiórką środków finansowych na ten cel.
6 czerwca 1992 roku Biskup Senior ks. dr Józef Rozwadowski poświęcił kamień węgielny, który został wbudowany w mury nowej szkoły.  Biskup Senior od samego początku był Dobrym Duchem budowy naszej szkoły.

4 września 1993 roku miała miejsce uroczysta inauguracja pierwszego roku szkolnego w nowym budynku. Pierwszym dyrektorem tej szkoły była p. Iwona Perka.
W 1994 roku Rada Szkoły podjęła inicjatywę nadania szkole w Bedoniu imienia. W maju ustanowiona została przez Radę Gminy uchwała o nadaniu szkole w Bedoniu imienia Jana Pawła II.
Jadąc przez Bedoń Wieś mijamy obecną szkołę podstawową oraz Ochotniczą Straż Pożarną, gdzie przed wiekami była usytuowana pierwsza szkoła. Przekraczamy drogę Brzeziny - Andrespol i wjeżdżamy na teren obecnej wsi Nowy Bedoń. Tutaj skręcamy w ul. Sienkiewicza. Po lewej stronie mijamy siedzibę Lasów Państwowych a tuż za nią wyłania nam się wśród zarośli i drzew dworek rodziny Kochanowskich.

 
dwór Kochanowskich w Bedoniu, stan obecny - fot. Rafał Grabarczyk #CYKLOTURYSTA
zdjęcie drugie - dwór dawniej - źródło Internet
dwór w Bedoniu - zdjęcie z wycieczki - fot. Agnieszka Grabarczyk

W XV wieku
właścicielami miejscowych ziem byli Będońscy herbu Nałęcz.
W roku 1575 jednym ze współwłaścicieli wsi został Wojciech Bedoński. W roku 1750 miejscowy majątek został wykupiony od Bedońskich przez nieznanego z imienia Trembeckiego herbu Brochwicz. Wcześniejsi właściciele osiadają w ziemi czerskiej. Siedziba Trembeckiego usytuowana była na północ od późniejszego dworu. Z tamtej siedziby zachowała się do dziś belka modrzewiowa, która przenoszona była do kolejnych dworów a obecnie jest w posiadaniu potomka właścicieli Jana Benedykta Kochanowskiego. Belka miała wyryty napis: “Boże Łaskawy Dobrotliwy Panie Błogosław Ludziom Twoim to mieszkanie 1751 roku Błogosławiłeś nam w przeszłości Panie niechaj Twa Łaska na dal nie ustanie.” W epoce napoleońskiej dwór złożony był z dwóch połączonych ze sobą części - parterowej z gankiem oraz piętrowej. Obie przetrwały do czasów okupacji hitlerowskiej. W roku 1791 właścicielem miejscowego majątku był Mikołaj Trembecki - dziedzic Rakoszyna i Więckowic. Żonaty z Magdaleną z Jordanów - wdową po Ignacym Sucheckim - cześniku sieradzkim. Ewa - córka Mikołaja i Magdaleny Trembeckich wyszła za mąż za Jana Sucheckiego. Obydwoje byli właścicielami nie tylko Będonia ale również: Rozprzy, Białocina, Rakoszyna. Następnie majątkiem gospodarzyła córka Ewy i Jana Sucheckich Joanna zamężna Koźmińska, herbu Poraj. W roku 1848 ziemie należące do majątku wynosiły około 1200 mórg. Następnie majątkiem gospodarzyła córka Joanny i Karola Koźmińskich -- Eufemia, która w roku 1867 wyszła za mąż za Jana Kochanowskiego - właściciela majątku Straszowa Wola i Trojanowice pod Opocznem. Od tej pory majątek przeszedł w posiadanie Kochanowskich. Obecny dwór swym rodowodem sięga lat 1870-1880. Został on wybudowany staraniem Kochanowskich, którzy postanowili opuścić stary dwór. Obydwa dwory stały w pobliżu do czasów II Wojny Światowej. Nowy dwór, przebudowany przetrwał do czasów współczesnych. Jan Kochanowski był adwokatem, pełnił tę funkcję w Opocznie, w którym następnie piastował urząd sędziego. Najstarszy syn Eufemii i Jana Kochanowskich - Jan był profesorem zwyczajnym historii na Uniwersytecie Warszawskim, od 1921 roku był rektorem tej uczelni a w latach 30 tych XX wieku piastował godność kanclerza Kapituły Orderu Polonia Restituta. W roku 1919, po śmierci Eufemii właścicielem majątku została jej drugi syn - Roman Kochanowski, wybitny i ceniony przez społeczeństwo. Z jego inicjatywy powstała w Bedoniu parafia, na potrzeby której ufundował kościół i podarował ziemie. Również on wraz z żoną - Wandą z Szymanowskich był inicjatorem szkoły oraz darmowej ochronki prowadzonej we dworze. Powołał do życia pierwsze w owych czasach kółka rolnicze, był prezesem Powiatowego Związku Kółek Rolniczych. W roku 1923 został odznaczony przez papieża Piusa XI Złotym Orderem Grzegorza Wielkiego. Po śmierci 3 marca 1927 roku nadano mu Złoty Krzyż Zasługi. Właścicielami majątku zostali jego synowie: Andrzej Jan, Jan Roman, Piotr Władysław. W roku 1945 majątek został upaństwowiony i przejęty w przeważającej części przez Lasy Państwowe.
Obecna forma została nadana dworu po odbudowie ze zniszczeń wojennych w około 1917 roku. W trakcie remontu dobudowano od północy dwuosiową część. Przebudowy dworu dokonał przyjaciel rodziny, znany architekt w środowisku łódzkim Józef Kaban-Korski. Dwór jest murowany z cegły i otynkowany, posadowiony na planie prostokąta, piętrowy, podpiwniczony, o regularnej bryle, nakryty wypiętrzonym, czterospadowym dachem. Elewacja frontowa jest 5 osiowa, z trójosiowym, czterokolumnowym portykiem toskańskim w wielkim porządku umieszczonym centralnie. Portyk w wysokości piętra przedzielony jest balkonem i zwieńczony uproszczonym belkowaniem oraz gładkim tympanonem z oknem termalnym. Na elewacji w osiach kolumn umieszczono pilastry toskańskie. Elewacje zwieńczony były pierwotnie szerokim gzymsem, przebiegającym pod okapem. Dach pokryty jest obecnie papą, pierwotnie była to dachówka ceramiczna. Budowla urzeka prostotą, masywnością i kubicznością bryły. Obecnie dwór pozostaje w bardzo złym stanie technicznym. Przez lata był dewastowany przez bezdomnych oraz czynniki atmosferyczne.
 
plan parteru dworu w Bedoniu - źródło Internet
mapa usytuowania Dworu w Bedoniu - źródło Internet

Park
Pierwsze założenie parkowe powstały w roku 1880 z inicjatywy Eufemii Kochanowskiej. Zaprojektował je jej brat Ignacy Koźmiński - podróżnik, naukowiec i miłośnik przyrody. Park ten powstał z wykorzystaniem pozostałości dawnej puszczy. Znajdują się w jego obrębie drzewa liczące ponad 200 lat: dęby, jawory, lipy i wiązy. Jan Kochanowski był inicjatorem modyfikacji założenia. Powstała wówczas nieistniejąca już altana z drzew ze stołem z kamienia młyńskiego wewnątrz. Następnie park został zmodyfikowany w latach 30 tych XX wieku przez ówczesnego właściciela Jana Romana Kochanowskiego. Obrzeże parku obsadzone zostało wówczas ozdobnymi drzewami a przed gankiem posadzono dwa dęby. Aleja od stacji kolejowej do dworu wysadzona została brzozami z inicjatywy matki Jana Romana. Dziś jest to fragment ulicy Sienkiewicza. Na zachód od dworu znajduje się staw. W parku znajduje się osiem pomników przyrody: dąb szypułkowy, dwie lipy drobnolistne, dwa jawory, i trzy wiązy szypułkowe.
Kręcimy w kierunku szosy Brzeziny - Andrespol, gdzie skręcamy w lewą stronę ku torom kolejowym.  Po ostrożnym przejechaniu przez rogatki jedziemy ciągiem pieszo-rowerowym na terenie miasta Andrespol. Tutaj przejeżdżamy przez kompleks usługowo - handlowy i udajemy się na ul. Ceramiczną - gdzie zatrzymujemy się przy siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Andrespolu.
przed budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Andrespolu - fot. Agnieszka Grabarczyk

Tutaj uczestnicy wycieczki dostają porcję informacji w jaki sposób powstał Andrespol, o czym możecie przeczytać poniżej.

5 VIII 1805 roku właściciel majątku Józef Gniewski (skarbnik bydgoski) sprzedał majątek w Bedoniu Magadalenie Sucheckiej. Nowa właścicielka pochodziła z małopolskiego rodu Jordanów herbu Trąba  Przyszła na świat 13 VII 1747 w Kozach  niedaleko Bielska Białej. Jej ojcem był Spytek Rogatian chorąży zatorski i oświęcimski, matka Terasa z Russockich, a bratem Jan Spytek poseł na Sejm Czteroletni. Około 1783 roku poślubiła chorążego sieradzkiego Ignacego Sucheckiego herbu Poraj. W 2. poł. XVIII w. na teren województwa łęczyckiego zaczęli przybywać ko­loniści, sprowadzani przez poszczególnych właścicieli dóbr, głównie z terenów Niemiec i Wielkopolski. Nazywano ich potocznie „olędrami" lub „holendrami". Byli osiedlani przede wszystkim na terenach leśnych, które po wykarczowaniu służyły rolnictwu i hodowli. Podstawowym wyróżnikiem powstających w ten sposób osad był ich status prawny, odmienny od otaczających je polskich wsi. Gospodarstwa „olędrów" miały przede wszystkim charakter czynszowy, ich areał był większy, a zobowiązania feudalne w postaci renty i szarwarku znacz­nie mniejsze. Umowy zawierane z właścicielami gwarantowały dziedziczne prawo do ziemi, osobistą wolność osadników, określony czas wolny od wszelkich zobowiązań na rzecz dworu. Ponadto otrzymywali oni prawo wyboru sołtysa oraz założenia własnej szkoły i cmentarza, o ile byli ewangelikami. Jedną z pierwszych osad nowego typu powstałych w niewielkiej odległości od Bedonia była Dąbrowa zlokalizowana na gruntach wsi Chojny. W 1790 r. dziedzic Mileszek J. K. Stetkiewicz założył wieś Janów, a w 1793 r. z inicjatywy właściciela Radogoszcza Mateusza Strzałkowskiego powstała kolonia Żabieniec. Akcję osadniczą na szeroką skalę prowadziły przede wszystkim władze pruskie, których zamiarem było szybkie przeobrażenie ziem pozyskanych w 1793 r. W ten sposób powstały między innymi: Antoniew i Augustów (pier­wotnie Friedrichshagen) oraz rozbudowany został Olechów. Największą z no­wych osad położonych w pobliżu Bedonia była Nowosolna, założona w 1801 r. przez przybyszów z Wirtembergii, do której sprowadzono 463 osoby. Pośród osad typowo rolniczych pierwszą była kolonia Andrespol, nazwana tak na cześć jednego z synów M. Sucheckiej Andrzeja. Pierwszy ślad nowego osadnictwa w tym rejonie można już dostrzec na mapie z 1803 r., gdzie na południowy - zachód od Bedonia, na leśnej polanie położonej przy drodze do Kraszewa, zaznaczono niewielką osadę o nazwie Bedońskie Holendry. Innym ważnym dowodem związanym z powstaniem Andrespola jest kontrakt zawarty 20 X 1807 r. przez kolonistów z właścicielką dóbr bedońskich, a sporządzony w języku niemieckim. 
Jego treść znamy dziś jedynie z odpisu wyko­nanego przed 1939 r. przez Stanisława Wachnika, kierownika szkoły w Andrzejowie, a umieszczonego w kronice szkolnej. Dokonał on tłumaczenia aktu na język polski. Prawdopodobnie nie odnotował jednak całości tekstu, gdyż niektóre jego fragmenty mają wyraźnie charakter regestu. W jednym z paragrafów umowy umieszczono zapis odnośnie zwolnienia kolonistów z czynszów i zobowiązań na okres 6 lat, poczynając od 11 XI 1805 r. Data ta może wskazywać na fakt, iż właśnie w tym roku przybyli do Andrespola pierwsi osadnicy. Brak jest jednak potwierdzenia tego wydarzenia w innych źródłach. Zastanawiające jest też, dlaczego właścicielka dóbr zwlekała aż 2 lata, by w formie pisemnej unormować wzajemne relacje pomiędzy nową kolonią a dworem. 
Należy przypuszczać, że ostateczne unormowanie kwestii prawnych związanych z funkcjonowaniem nowej osady miało miejsce dopiero 29 XII 1809 r. Data ta została umieszczona w tabeli prestacyjnej sporządzonej dla Andrespo­la w 1846r.
Jak już wspominałem tereny na której leży Andrespol, były przed 1809 roku własnością Magdaleny Jordan-Sucheckiej. Obszar pod przyszłą osadę, wydzielony został z majątku Bedoń i rozparcelowany na 29-ciu kolonistów niemieckich. Na cześć swojego syna Andrzeja, dziedziczka nazwała nowe osiedle Andrzejowem, które z czasem rozpadło się na dwie części. Zachodnią zamieszkiwali Polacy, zaś wschodnią Niemcy. Osadnicy zamieszkujący wschodnią część Andrzejowa nazywali Andrespol Andreas Pole (Pole Andrzejowe), później Andrespolle, aż wreszcie powstała nazwa funkcjonująca do dziś - Andrespol.  Za datę powstania Andrespola przyjmuje się dzień 29.12.1809 roku. Wówczas to przed notariuszem okręgu zgierskiego, został spisany dokument lokacyjny, wg którego osada została założona na prawie olęderskim

 Jak już wspominałem, znajdujemy się przy ul. Ceramicznej w Andrespolu, nazwa ulicy nie jest przypadkowa, ponieważ dawniej znajdowała się tutaj fabryka ceramiki.


Fabryka Ceramiki Jana Krauze w Andrespolu - źródło Internet
Pod koniec XIX wieku została tu założona fabryka kafli Jana Krauze. Rodzina Krauze była jedną z pierwszych, które osiedliły się na terenie Andrespola pod konie XVIII wieku. Na samym początku Fabryka produkowała kafle do pieców, z czasem się rozrastała i w latach 40-tych produkowała 3 do 4 milionów płytek rocznie! Cała produkcja w Niemczech w tym czasie wynosiła 40 milionów.  

Przy ulicy Ceramicznej w Andrespolu ma siedzibę Ochotnicza Straż Pożarna w Andrespolu. Kiedy powstała - przeczytajcie:

Oficjalna data powstania straży to rok 1928. Jednak wśród osób, które pamiętają czasy sprzed II wojny, panuje przekonanie, że straż jest dużo starsza. Założył ją Jan Krauze, który był właścicielem fabryki w Andrespolu, produkującej kafle. Fabryka była głównym miejscem pracy większości mieszkańców Andrespola i okolic – która w 1905 roku zatrudniała 24 robotników, a w 1930 roku już 200 robotników. Fabryka ta stała jak na ówczesne czasy na wysokim poziomie. I być może ta „nowoczesność” w podejściu do produkcji skłoniła jej właściciela do posiadania wzorem łódzkich fabryk własnej straży ogniowej, która chroniłaby jego własność i ludzi w niej pracujących. Od tego czasu straż w Andrespolu, podobnie jak w innych wsiach i miasteczkach całej Polski, szybko stała się ośrodkiem życia społeczno – kulturalnego Andrespola. Rodzina Krauze zapewniała straży sprzęt, umundurowanie, świetlicę i instrumenty muzyczne – ponieważ przy jednostce OSP utworzono orkiestrę dętą. Jej gra uświetniała święta kościelne, pogrzeby, śluby, wesela oraz inne uroczystości. Remiza była centrum życia kulturalnego, organizowano zabawy taneczne, przedstawienia, działało tam „kółko artystyczne”. Działalność amatorskich zespołów teatralnych była jedną z najchętniej wybieranych form upowszechniania kultury stosowanych przez ochotnicze straże pożarne. Dzięki nim kształtowały swoją pozycję w społeczeństwie, pracowały na autorytet, jednocząc wokół siebie mieszkańców wsi. Odpowiadając na zapotrzebowanie ludzi w dziedzinie rozrywki i zabawy jednocześnie kształtowały ich światopogląd i kształtowały nawyki kulturalne.

W pierwszych latach po wojnie fabryka została upaństwowiona i uzyskała nazwę „Łódzkie Zakłady Ceramiki Budowlanej”. jej przedwojenni właściciele wyemigrowali do Niemiec. Wojennym zawirowaniom nie poddała się straż, nadal należała do jej szeregów część przedwojennej drużyny, ale pojawili się też nowi członkowie. Straż wciąż była jednostką przyzakładową. Jej członkowie nadal rekrutowali się z grona pracowników „Ceramiki”. Dopiero w 1952 roku została rozwiązana straż zawodowa.....


Grób rodziny Krauze znajduje się na zarośniętym, zaniedbanym cmentarzu ewangelickim w Andrzejowie, smutne, ale prawdziwe....

Po likwidacji Łódzkich Zakładów Ceramiki Budowlanej w Andrespolu zaadaptowano budynek na centrum handlowe. Następnie zabytkowe budynki wyburzono i wybudowano Nowe Centrum Handlowe.

budynek dawnej fabryki Ceramiki zaadaptowany został
na centrum handlowe (lata 90-te) - źródło Internet

dawny i obecny widok na dawną fabrykę Ceramiki w Andrespolu
źródło - Internet

Andrespol z lotu ptaka - skrzyżowanie DW714
na pierwszym planie budynek siedziby Gminy Andrespol
fot. Rafał Grabarczyk #CYKLOTURYSTA
Udajemy się pod siedzibę Gminy Andrespol, której budynek przeszedł niedawno remont. Tutaj robimy sobie pamiątkowe zdjęcie i jedziemy na odpoczynek wśród przyrody nad stawy.

przed odnowionym budynkiem Urzędu Gminy w Andrespolu
fot. Rafał Grabarczyk #CYKLOTURYSTA


na "Marysinku" - fot. Agnieszka Grabarczyk

Historia terenów w Justynowie, na których znajdują się stawy, związana jest z dziejami wsi szlacheckiej oraz folwarku Bedoń. Pierwsze, pochodzące z XIV wieku wzmianki na temat tej miejscowości znajdują się w łęczyckich księgach sądowych. Duży wpływ na rodzaj prowadzonej przez mieszkańców tych stron gospodarki miały warunki terenowo-hydrograficzne. Położony nad brzegami niewielkiej rzeczki Miazgi teren miał zarówno swoje wady jak i zalety. Tą ostatnią była bliskość bystrego nurtu rzeki. Ułatwiło to budowę  młyna. Istniejącego w pobliżu obecnych ruin dworu rodziny Kochanowskich obiektu niezbędnego dla każdej większej osady rolniczej. Wadą był natomiast podmokły i bagnisty grunt wokół brzegów rzeki. Szerokie, płaskie łąki często były zalewane, a woda utrzymywała się na nich przez cały rok. Wokół wsi i folwarku znajdowały się rozległe lasy. 
Takie realia powodowały, że mieszkańcy Bedonia prowadzili różnorodną działalność gospodarczą. Uprawiano rolę, ale i w szerokim zakresie eksploatowano okoliczne lasy, zarówno przez pozyskiwanie drewna, jak i odławianie dzikich zwierząt. Okolice Bedonia do połowy XIX wieku uważano za doskonałe tereny łowieckie. Na obszarach położonych wokół dzisiejszej linii kolejowej Łódź - Koluszki były doskonałe warunki do zakładania stawów rybnych. Decydował o tym rodzaj gleby, występujące tam - niezależne od rzeki - źródła, jak i naturalne zalewiska. W połowie XIX wieku w opisach ziem należących do folwarku Bedoń znajdują się wzmianki o tym, że na ich obszarze istniało około sześćdziesiąt stawów rybnych. 
Tam, gdzie znajdują się obecnie, było duże naturalne zalewisko, które - po niewielkich pracach adaptacyjnych - można było przystosować do funkcji stawów hodowlanych. Pierwsze, konkretne wzmianki dotyczące gospodarki  rybnej na obszarze obecnej gminy Andrespol pochodzą z końca XIX wieku i wskazują na fakt, iż właściciele tych ziem prowadzili wówczas aktywną gospodarkę tego typu, przynoszącą im spore dochody. Brak jest niestety bliższych informacji o jasno określonej skali i rodzaju hodowanych wtedy ryb. 
Wiadomo natomiast, że jeszcze bardziej intensywna gospodarka rybna w okolicach bedońskiego folwarku prowadzona była w międzywojniu. Świadczą o tym spisane w tysiąc dziewięćset trzydziestym czwartym roku dane dotyczące zasobów majątku Bedoń. Rodzaj prowadzonej tam gospodarki  określono w tym dokumencie jako zbożowo-okopowy i rybny. Stwierdzono wówczas, że majątek obejmuje łącznie sto osiemdziesiąt jeden hektarów, z czego grunty orne, sady, ogrody i zabudowania stanowiły sto trzydzieści dziewięć hektarów; łąki dwanaście; pastwiska hektar; lasy trzy hektary, a stawy rybne osiemnaście hektarów. Na dołączonym do tego sprawozdania planie topograficznym uwidoczniono stawy w dzisiejszym już kształcie. 
W okresie II  wojny światowej majątek rodziny Kochanowskich - łącznie ze stawami – zarekwirowany został przez władze okupacyjne. Niestety, brak jest wiedzy na temat działalności Niemców na stawach. Niewiele wiadomo też o tym, co się działo z nimi po zakończeniu wojny. Faktem niepodważalnym jest tylko to, że podczas reformy rolnej w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym roku majątek z dworem został upaństwowiony i znaczną jego część przejęło Przedsiębiorstwo  Lasy Państwowe. 
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych na terenie stawów znajdowało się kąpielisko. Najpierw dzikie, a później pod zarządem Wojewódzkiego Centrum Sportu i Rekreacji. Latem było ono licznie odwiedzane przez okolicznych mieszkańców, przez przyjezdnych z Łodzi oraz  letników przebywających na wczasach w Bedoniu lub w Wiśniowej Górze. Warto przypomnieć, że zwłaszcza Wiśniowa Góra była wówczas bardzo popularną miejscowością wypoczynkową. Ze względu na rekreacyjny charakter okolic stawów wytyczona w ich pobliżu ulica nazwana została Plażową
W drugiej połowie lat siedemdziesiątych tereny te wróciły pod zarząd gminy Andrespol. Oczka wodne oczyszczono, odnowiono groble i urządzenia hydrotechniczne. W roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym stawy wydzierżawione zostały miejscowemu przedsiębiorcy, który prowadził na nich intensywną gospodarkę rybną. 
Sześć lat temu - w związku z wygaśnięciem umowy dzierżawy - justynowskie akweny wróciły pod zarząd gminy. Obecny - powstały w oparciu o spiętrzenie wody w rzece Miazdze - obiekt składa się z czterech stawów o łącznej powierzchni nieco ponad trzynastu hektarów i pojemności ponad stu dziewięćdziesięciu trzech tysięcy metrów sześciennych wody. Teren wyposażony jest w niezbędne urządzenia służące prowadzeniu gospodarki rybnej. W dwa tysiące piętnastym roku między gminą a Gminnym Stowarzyszeniem Wędkarskim „Marysinek” podpisana została odnowiona w ubiegłym roku umowa, mocą której stowarzyszenie zarządza dwoma spośród czterech stawów. Organizacja prowadzi na nich działalność statutową, umożliwiając swoim członkom wędkowanie rekreacyjne i sportowe. Dzięki niedawnym gminnym inwestycjom, stawy w Justynowie to teraz także - tak jak przed laty - miejsce wypoczynku wielu mieszkańców gminy. To również siedlisko wodnego ptactwa, a nade wszystko rejon skąpanego w naturze piękna.


stawy na "Marysinku" w oddali widok na Nowy Bedoń
fot. Rafał Grabarczyk #CYKLOTURYSTA

Delektując się otaczającą nas przyrodą oraz ciesząc ze słonecznej pogody jedziemy w dalszą drogę. Wracamy do Andrespola aby przekroczyć drogę wojewódzką nr 713 - Tomaszów - Łódź. Wjeżdżamy do lasów kraszewskich, gdzie piękną drogą bitumiczno - gravelową (szutrową) jedziemy do Kraszewa. Następnie po raz drugi przejeżdżamy przez DW713 i jadąc na granicy gminy Andrespol i Brójce jedziemy wzdłuż wsi Kraszew i Bukowiec. Dojeżdżamy do Zielonej Góry - letniskowa miejscowość w gminie. Następnie przez miejscowość Justynów, Janówkę docieramy do Bedonia. Tutaj przez pole przedostajemy się do drogi prowadzącej od Jordanowa do Wiączynia, podziwiamy nowopowstałe ekologiczne latarnie uliczne, które są napędzane wiatrem oraz energią słoneczną. Wjeżdżamy do Łodzi i przez osiedle Andrzejów grupę wyprowadzam do ul. Rokicińskiej na drogę rowerową wiodącą do centrum miasta. Tutaj się żegnamy i wycieczka zostaje rozwiązana.

tekst Rafał Grabarczyk
zdjęcia Rafał Grabarczyk, Agnieszka Grabarczyk - Pawlikowska
oraz materiały pozyskane ogólnodostępne w Internecie


Materiały na potrzeby części merytorycznej wycieczki pozyskałem z następujących źródeł:


Strona Gminy Andrespol - http://andrespol.pl/p,253,historia-gminy,1

strony internetowej parafii w Bedoniu http://parafiabedon.pl/historia-parafii/

Zespół Przedszkolno - Szkolny w Bedoniu Wsi - https://szkolabedon.edupage.org/

oraz grup dyskusyjnych na platformie facebook - Andrespol i okolice - https://www.facebook.com/groups/1047167885437989/ Andrespol - fotografia kiedyś i dziś https://www.facebook.com/groups/409196196584478/

6 komentarzy:

  1. Pełny profesjonalizm, dynamika i barwność opowieści, super 🎯

    OdpowiedzUsuń
  2. Pełny profesjonalizm, dynamika i barwność opowieści, super 🎯

    OdpowiedzUsuń
  3. Rafał:
    "Wracamy do Andrespola aby przekroczyć drogę wojewódzką nr 714 - Tomaszów - Łódź. Wjeżdżamy do lasów kraszewskich, gdzie piękną drogą bitumiczno - gravelową (szutrową) jedziemy do Kraszewa. Następnie po raz drugi przejeżdżamy przez DW714 i jadąc na granicy gminy Andrespol i Brójce jedziemy wzdłuż wsi Kraszew i Bukowiec."
    To jest 713 a nie 714 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Jestem pod wrażeniem informacji . Wreszcie poznałam historii miejscowości w której mieszkam od 30 lat .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i zapraszam na kolejną wiosną przyszłego roku :)

      Usuń